“Każdy inny, wszyscy równi? “
- By admin
- 28 kwietnia, 2006
- Komentowanie nie jest możliwe
„Wybudujemy wieżę, – wierzę, wierzę, wierzę…
Choć różne słowa, różny kolor skór,
Byle się znaleźć w pozaziemskiej sferze,
Gdzie szczyty gór, gdzie pośród chmur,
Można się z Bogiem samym oko w oko zmierzyć…”
“Każdy inny, wszyscy równi? ” – oto pytanie, które oddaje całą głębie problemów człowieka naszych czasów. Przed podjęciem dyskusji na ten temat, należy zastanowić się, co jest przyczyną, że pytanie to, dotyczy każdego bez wyjątku człowieka świata “kultury zachodu”. Dlaczego tak się dzieje, że człowiek, żyjący właśnie w centrum Europy, boi się jasno i otwarcie powiedzieć – ” Niech inni nie będą dla nas obcy!”
W piątek, 28 kwietnia 2006 roku Samorząd Uczniowski Zespołu Szkół Nr 3 w Bochni po raz kolejny przygotował debatę dla uczniów i nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych powiatu bocheńskiego. Tym razem nietypową bo dwujęzyczną: polsko – angielską. Inspiracją do spotkania była wizyta 11 osobowej grupy Szkotów, którzy przyjechali do Bochni na zaproszenie Ekonomika. Jest to młodzież pochodząca z „trudnych” rodzin, która do Polski przyjechała w nagrodę. Ich opiekunowie Ronni i Lorna pracują z nimi od 2 lat. Szkoci przylecieli na 8 dni, w czasie których zarówno spotykali się z uczniami i nauczycielami ze szkoły jak i poznawali historię i kulturę miasta, regionu i Polski.
Myślą przewodnią ich pobytu było zwalczanie różnych form rasizmu i ksenofobii. Zamierzeniem debaty było połączenie sił młodzieży polskiej i szkockiej dla przeciwdziałania wszelkim formą nierównego traktowania ludzi, mobilizacja młodzieży do wspólnego działania na rzecz tolerancji i równowagi, poszanowania godności i praw człowieka, gwarantowania demokracji. Nie można było tego celu osiągnąć, bez poznania zdania i opinii wielu osób, dlatego tak ważne wydawało się przeprowadzenie międzynarodowej dyskusji.
Wystarczy odwołać się do stereotypów, na które składają się poglądy lub przekonania na temat szczególnych grup ludzi. Uprzedzenie lub nastawienie to pewne nasze osądzenie innej osoby lub grupy osób, których naprawdę nie znamy. Czy słusznie mieszkaniec Kenii w naszych wyobrażeniach i myślach to „czarny”, a uczeń w spodniach z krokiem w kolanach to „narkoman”? – tak brzmiały pytania prowadzących debatę kierowane do słuchaczy.
Problemów poruszono wiele. Młodzież zastanawiała się nad wyborem partnera życiowego pochodzącego z kraju o odmiennej kulturze i religii. Wypowiedzi były jednoznaczne: miłość nade wszystko!
Przejawem nietolerancji jest nieakceptowanie przez społeczeństwo związków homoseksualnych – mówiła młodzież, gdy omawiano następny temat.
Poruszono również trudny temat antysemityzmu. Zastanawiano się, czy każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii, nawet wówczas gdy nie jest to dobrze postrzegane przez otoczenie. Czy nasze poglądy pozwalają nam zabijać? Alan wtedy powiedział: Byłem wczoraj w Auschwitz. Uczyłem się o obozach zagłady, ale nie wyobrażałem sobie, że to tak wyglądało. Powinna to zobaczyć cała Europa.”
Debatę zakończył problem zachowania się pseudokibiców. Większość z uczestników debaty nie zauważała problemu niewłaściwego zachowania się kibiców na stadionach i ulicach miast. A Szkoci, wszyscy żywo interesujący się piłką nożną mówili, że u nich w kraju to jest normalne, że na meczach dochodzi do „ostrej” wymiany zdań pomiędzy kibicami. Tutaj warto wspomnieć, że w środę goście z Glasgow cały dzień spędzili na stadionie Wisły Kraków.
Podczas debaty nie udało się odpowiedzieć na wszystkie dręczące młodego człowieka pytania, ale odpowiedź nasuwa się jedna: „Skoro mamy takie same problemy to znaczy, że jesteśmy tacy sami” – padło w podsumowaniu.