Pasowanie na wesoło
- By admin
- 6 października, 2005
- Komentowanie nie jest możliwe
W dniu 6 października w Zespole Szkół Nr 3 im. Ks. Prof. Józefa Tischnera, odbyło się uroczyste ślubowanie klas pierwszych.
Organizatorzy spotkania zaplanowali szereg konkurencji, którym mieli sprostać wytypowani uczniowie. Pierwszaki zdały świetnie swój pierwszy egzamin w nowej szkole.
Każda z klas wywiązała się świetnie z powierzonych zadań, prezentując przy tym umiejętności wokalne i aktorskie. Klasy pierwsze miały przed sobą nie lada zadanie, gdyż występy oceniało surowe jury, któremu przewodniczył Pan dyrektor Piotr Czekaj.
Spotkanie przebiegało w bardzo miłej atmosferze, mimo iż jego formuła była oparta na rywalizacji. Każda z klas podnosiła coraz wyżej poprzeczkę.
Uczniowie wraz z wychowawcami musieli się nieźle napocić, aby zyskać maksymalną ilość punktów. Jako pierwsza wystąpiła klasa licealna, która zaprezentowała swoje zdolności wokalne. Zaśpiewali żołnierską piosenkę, a wykonali ją tak, że mogliby wystąpić w idolu. Następnie zaprezentowali się ekonomiści, prezentując krótką scenkę obyczajową.
Po klasie ekonomicznej wystąpiła klasa gastronomiczna. Przedstawiła bardzo dramatyczną scenę, której tematem była scena rozmowy „damy z miasta” i „baby ze wsi”. Profesorowie oniemieli z wrażenia, gdy w finale zobaczyli jajko na głowie jednej z dam.
Następnie wystąpiła klasa gastronomiczna. Ci to byli dobrzy. Sparodiowali swoich profesorów od języka polskiego i historii, myśląc że ujdzie im to na sucho. Występ ten okazał się wielkim hitem, gdyż nie było na sali ucznia, który by nie poległ ze śmiechu.
Szkoda mówić, co się działo wśród grona nauczycielskiego i bohaterek parodii- prawdziwe salwy śmiechu. Następnie zaprezentowała się klasa hotelarska, która pokazała jakże sympatyczną scenę i to aż za bardzo. Wszyscy myśleli, że nadciąga Binladen wraz ze swoim wojskiem. Nic takiego na szczęście się nie wydarzyło. Następnie swoje zdolności pokazała klasa zawodowa ,,a”. Ta klasa była naprawdę mocna. Wyglądali jak szare myszki z tą planszą. Wszyscy myśleli, że zapadną w sen zimowy. Ale cóż. Na koniec zaprezentowała się klasa zawodowa ,,b”. To dopiero As w rękawie. Wyskoczyli sobie na scenę i zaczęli się jąkać. Ciekawe ile nad tym pracowali?
Po zakończeniu tych prezentacji była kolejna konkurencja polegająca na tym, że przedstawiciele klas mieli się wytłumaczyć Pani dyrektor z powodu braku zadania domowego, obuwia i z powodu spóźnienia. Następną konkurencją było przekonanie jury do skosztowania deseru, jaki przygotowała każda klasa. Desery podane przez nasze klasy pierwsze były różne, o różnych smakach, zapachu, kolorze i wyglądzie. Najciekawszym przysmakiem okazała się wielka kremówka zaprezentowana przez klasę I TE c . Po deserze nastąpił czas na konkurencję dla nauczycieli. Mieli oni wypić szklankę soku za świeżo wyciśniętej, kwaśnej cytryny. Trochę się podczas spożywania soku krzywili, ale za to już po wypiciu na ich twarzach zagościł uśmiech.
Wygrała klasa I TH – co za sprawiedliwość na tym świecie! (Jestem uczniem klasy I TE d !). W nagrodę klasa ta otrzymała kosz bananów. Smaczna to była nagroda.
Po zakończonych konkurencjach odbyło się uroczyste złożenie przysięgi przez przedstawicieli klas pierwszych i pasowanie dużym, czerwonym ołówkiem.
Impreza zakończyła się około godziny 15.00. Po czym uczniowie rozeszli się do swoich klas i przeszli do codziennego trybu życia, czyli rozwiązywania zadań matematycznych, pisania sprawdzianów, kartkówek i … zadań domowych. Niestety.